środa, października 17, 2007

Egoland


Jak dziewczynka jest mała, chce pojechać do Legolandu. Tam wszystko jest kolorowe, a ludzie bardzo mili. I tacy inni, nie ranią (są specjalne zaokrąglone krawędzie). Dostaje swojego ulubionego Legoludka. Jest ładny jak jego ubranko i dziewczynka kocha go nad życie. Staje się jej Nadludkiem, najlepszym przyjacielem rozumiejącym wszystko i przyszłym mężem. W wyobraźni dziewczynki mają swoje piękne Legodzieci, świat jest wciąż kolorowy i nie brakuje karuzeli. Prawie codziennie na niebie jest tęcza.
-Mamusiu, napiszę w liście do św. Mikołaja, że chcę do Legolandu!

Jednak dziewczynka nie umie wtedy jeszcze super ekstra pisać i literówka sprawa, że trafia po jakimś czasie do Gejolandu. Na pozór wszystko jest tak samo. Wszystko jest kolorowe, a ludzie bardzo mili. I tacy inni.
Dostaje nawet swojego ulubionego Gejoludka. Jest ładny jak jego ubranko i dziewczynka kocha go nad życie. Staje się jej Nadludkiem, najlepszym przyjacielem rozumiejącym wszystko i przyszłym mężem. W wyobraźni dziewczynki mają swoje piękne Gejodzieci, świat jest wciąż kolorowy i nie brakuje karuzeli. Codziennie na niebie jest tęcza. Tylko później się okazuje, że tęczę widzą intensywnie tylko Gejoludki, którzy mają fiutki i rżną się w dupki.
-W tym roku napiszę w liście do sponsora ze Stanów żeby przesłał mi fiutka filutka!

Wtedy chmurki nigdy nie zajdą i zmniejszy się współczynnik gejoranizacji.
Z tym tylko, że krawędzie i tak nie będą zaokrąglone, a gejoklocki nie wybudują przytulnych, różowiutkich domków.

niedziela, października 07, 2007

Załatwianie olewania



Czy obojętni grają na oboju? Czy zgryzota ma krzywy zgryz?
Odpowiedzi na te i inne pytania już w najbliższym programie: Co z tymi ludźmi? Prowadzą jak zwykle wasi utrapieńcy, obserwatorzy życia codziennego, Amasz Kita i HA!nana Cmoktunowicz.