środa, sierpnia 27, 2008

Echa śródmieścia



Moje ogórkowanie spowodowane jest przygotowaniami do wojny. Dowiedziałam się o niej niczego nie podejrzewając w słoneczne popołudnie stojąc w społemie w krótkiej, aczkolwiek jednak, kolejce.
Starszy pan kupował: 2 kg ziemniaków, 1 kg cebuli, 5 l wody w baniaku i 2 czekolady. Pani w sklepie zapytała czy pan Władek szykuje się do wojny. Jakiej wojny zapytał pan Władek, jak to jakiej - z ruskimi - odpowiedziała pani. Jakimi ruskimi, z ruskimi już walczyłem, teraz idę na wojnę domową z moją Hanką a na obiad pierogi ruskie. A ja poprosiłam o napój odżywczy daily detox w promocji 1,99 coby słońcu pomóc z witaminą D i przed tym zapytałam czy są też life detox, a pani powiedziała, że nie słyszała, a są? No ja tam nie wiem, ale często muszę sobie serwować, więc pani powiedziała, że zapyta w hurtowni i wtedy sprowadzi i może nawet też będzie w promocji. Więc fight might be over.

(a na zdjęciach to czego zaczyna brakować zazwyczaj w czasie wojny, czyli starych ludzi, pieczywa i wózków inwalidzkich)