środa, marca 14, 2007
Gdzie się podział savoir-vivre?
Cześć, tu twoje sumienie.
Już dość mam tego wyrzucania ci. Chcę odpocząć. Więc przeskakuj przez płoty, kradnij wciąż długopisy i śmiało klnij (ale nie pisz tego na murach). It's evolution, baby! A to, że czasem będę ci truł o wstydzie przed przyszłymi dziećmi? Olej to. Pojedziecie najwyżej do Afryki do puszczy bez łączności i zostaniecie jedną wielką, analfabetyczną rodziną. I wszystkim będzie żyło się lepiej i beze mnie. I ostatnio przechodząc gdzieś po Warszawie, w której wiosną mam mniej do roboty, bo więcej się kocha i śmieje, przeczytałem na murze jednej z zamkniętych świątyń:
Hasło miesiąca
"Albowiem sądzę, że utrapienia teraźniejszego czasu nic nie znaczą w porównaniu z chwałą, która ma nam się objawić" Rz 8,18
Więc widzisz. Pieprz głupotę ludzką i niedorozwój emocjonalny i ciesz się z siebie mnie nie przeciążając (a spróbuj, to ci zrobię wyrzut*, że hej) zgodnie z zasadą: That's not my problem! Wszystko ku chwale dzieci i wnuków, które będą zajebiście szczęśliwe, bo będą analfabetami.
*Istotnym warunkiem wyrzutu jest jednoczesne wystąpienie trzech elementów:
- pożaru otwartego zbiornika
- warstwy wody na dnie zbiornika
- utworzenie się warstwy przegrzanej w mieszaniunie cieczy palnej
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
swietne zdjecie! zachwycam sie. tekstem rowniez naturalnie. szacunek kolejny raz.
OdpowiedzUsuńKobieto trzymaj się. Nic nie jest warte żeby bolała Cię głowa.
OdpowiedzUsuńI zastanawiam się czym jeszcze zaskoczysz.