niedziela, września 03, 2006

camp bisco v

24-26.08 hunter, ny

the roots- profesjonalisci, o ktorych pozniej mowia nawet ci, ktorzy w innych klimatach ruszaja sie. i wiele, wiele innych itd i jak to powiedzial rosyjski kolega: mnogo ich.


the disco biscuits. to dzieki nim to wszystko. 3 dni niesamowitej muzyki w fantastycznym towarzystwie, namiot, zagubiona autostrada, nieustajaca impreza i tyle hisotrii w otoczeniu gor. i juz nie pamietam, ze zimno bardzo i deszcz ciagle.

3 komentarze:

  1. Anonimowy7:39 AM

    the roots- to zdjecie na energie, nie dziwne ze wszystkich ruszalo.
    db- przepiekne

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy2:21 PM

    Camp Bisco V was an incredible event ! The rain was hardly even noticed. I am still waiting for 15 rolls of 35mm pictures that I took there. I was blessed with my meeting a beautiful photograher named Regina. I liked the photos you posted here. Have a wonderful day dear.

    Much respect:
    Patrick

    OdpowiedzUsuń
  3. Hi Patrick,
    I'm so glad that you've written sth. I still have so incredible memories from Camp Bisco V, not only because of music, but also people like you! Thanks for the time spent together and feel invited to visit this website as often as you like.

    greetings

    OdpowiedzUsuń