sobota, sierpnia 05, 2006


29.07.06 Niagara. Nie inaczej. A raczej w drodze do niej. Jeden duzy samochod, 7 osob i wiele setek mil...a na mapie tak blisko...wyjazd o 3 w piatek, powrot o 3 w niedziele. Wesolo i z Monika po latach (dokladnie 1,5). Sam wodospad to bardziej park rozrywki niz wytwor natury. Zrobic zdjecie bez kogos z hinduskiej wycieczki autokarowej lub polskich tlumow, ktore zastanawiaja sie ile par darmowych gumowych sandalow wyslac do Polski w prezencie, to wyzwanie. Ale dla samej podrozy warto. Finger Lakes, oh tak. Dzieki:)


A benzyna tania. To cena za galon (=litr razy cztery). Nie, to nie nasz samochod.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz