
...nie zostaje już nic innego tylko wyjechać gdzieś na pustkowie, rozkraczyć nogi, ale tak je napiąć żeby bolały ścięgna, rozłożyć ręce, ale tak szeroko, żeby dotknąć sąsiedniej planety i krzyknąć w niebo kombinację liter 'rrrrwwww', ale tak głośno, że trzeba się przewrócić z hałasu. I musi być ciemno, żeby być jak embrion, taka mała kulka, puszek okruszek, może nawet dziadek da psa, a natalka kukulska zmieni okulary na soczewki, może zapach wiatru będzie się dało sprzedać na allegro (kup teraz teraz kup!), z ceną minimalną srania na losy wszechświata. I wrócić trzeba, usmażyć placka w kształcie jakiegoś jacka i zjeść wakacje na kolację.
A jak się nie da, bo 'rrrrwwww' za bardzo łaskocze w podniebnienie, to należy zakraść się, najlepiej w okolice San Miguel, małego meksykańskiego miasteczka i ukraść dużą
garść, wyrzucić dolary i wziąć się w to, co zostało. Wszystko ku chwale lepszego jutra naturalnie...ydeiK