sobota, czerwca 09, 2007

nie-supeł-nie

...nie zostaje już nic innego tylko wyjechać gdzieś na pustkowie, rozkraczyć nogi, ale tak je napiąć żeby bolały ścięgna, rozłożyć ręce, ale tak szeroko, żeby dotknąć sąsiedniej planety i krzyknąć w niebo kombinację liter 'rrrrwwww', ale tak głośno, że trzeba się przewrócić z hałasu. I musi być ciemno, żeby być jak embrion, taka mała kulka, puszek okruszek, może nawet dziadek da psa, a natalka kukulska zmieni okulary na soczewki, może zapach wiatru będzie się dało sprzedać na allegro (kup teraz teraz kup!), z ceną minimalną srania na losy wszechświata. I wrócić trzeba, usmażyć placka w kształcie jakiegoś jacka i zjeść wakacje na kolację.
A jak się nie da, bo 'rrrrwwww' za bardzo łaskocze w podniebnienie, to należy zakraść się, najlepiej w okolice San Miguel, małego meksykańskiego miasteczka i ukraść dużą garść, wyrzucić dolary i wziąć się w to, co zostało. Wszystko ku chwale lepszego jutra naturalnie...ydeiK

4 komentarze:

  1. do kombinacji liter proponowałbym dodać prefix "ku" i postfix "a", nieco by to ubogaciło brzmienie. A w dzisiejszych czasach nie ma to jak dobrze brzmieć ;]
    Ku chwale lepszego jutra wszystko...
    chętnie bym się zrzygał mentalnie, ale wsadzam tego palca i wsadzam i nic... ;}

    OdpowiedzUsuń
  2. wejdź do głębi;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy12:21 AM

    strasznie lubie te twoje notki, az sie krasc chce. ironia podszyta humorem i te zdjecia...mniam

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy8:08 PM

    ale sie nie len

    OdpowiedzUsuń