czwartek, kwietnia 26, 2007

Miło cię widzieć niewiadome.


Jakieś 3 tysiące kilometrów przed nami. Jak? Jak się da. Za ile? Za nic.
Warszawa-Wrocław-Monachium-Zurych-Genewa-Lyon-Barcelona? To się jeszcze okaże:)
Cel: zwiedzić największe zadupia Europy.
Założenie: wszyscy będą na nas reagować jak Jaś Fasola.
Zresztą prascy ziomale z tramwaju 21 trzymają kciuki więc to, że Ktoś nad nami czuwa to fakt tym razem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz