czwartek, września 25, 2008

Turecki dla początkujących



Statystyki przestały rejestrować nowych przybywających do Stambułu po przekroczeniu 15 milionów. Miasto przyciąga jak magnes, ale potrafi odepchnąć jak zdradzona kochanka. Niekoniecznie widzą to tymczasowi turyści, których obserwują budynki sprzed setek lat p.n.e.
Turysta rozgląda się wokół oszołomiony, robi zdjęcia chorym żebrakom i przepychowi luksusowych sklepów z dywanami. Tutejszy sprytnie przepycha się wśród tłumu, a turystów i kocha i ma gdzieś.
Turysta wszędzie się spieszy, tutejszy ma zawsze czas na herbatę.
Turysta czeka na zielone, tutejszy wyściguje się z samochodem kto pierwszy ten lepszy.
Turysta chodzi do kafejki internetowej, tutejszy walczy z turecką biurokracją przez miesiąc o podpisanie umowy na stałe łącze.
Turysta szuka śmietnika, tutejszy wystawia śmieci przed drzwi (które kilka razy dziennie zbierają odpowiednie służby) i nie wie co to recycling.
Turysta pochodzi najpewniej z kraju gdzie papieros już dawno jest passe albo zakazany, tutejszy pali nawet w MacDonaldzie.
Turysta będzie odpędzał się od kotów i psów, tutejszy wie, że są bardzo przyjazne.
Turysta będzie robił setki zdjęć, tutejszy potrzebuje tyle legitymacyjnych do wszystkich dokumentów.
Turysta pojedzie ze swoimi zdjęciami do domu, tutejszy ma to szczęście, że ze swoimi tu po prostu żyje.

1 komentarz:

  1. te, pani turystko. wiecej zdjec. wiecej zdjec!!! a ja przedwczoraj pomoglem 4 Turkom ogarnac sie w warszawskim burdelu i odnalezc droge do Lublina. Skonczylo sie obowiazkowa sesja zdjeciowa i pozegnaniem peuntowanym "You are a Godsend!" ;]

    OdpowiedzUsuń