wtorek, października 28, 2008

To nie jest kraj dla wolnych słów


Pozornie wszystko jest normalne, a nawet bardzo 'na tak'. Nowe luksusowe budynki i samochody pojawiają się przy i na ulicach, nowiutkie sprzęty AGD lśnią na wystawach, Campery na stopach przechodniów rzucają się w oczy, po pracy tłumy z torbami z Benettona, Pierre Cardin i Reeboka siedzą w Starbuksie, w weekend w Ikei nie ma gdzie włożyć igły. Nikt nawet nie drgnie słysząc 5 razy dziennie nawoływania do meczetu. Turcja-Europa. Stambuł.

Jednak Turcja to nie to, co się widzi. Turcja to to, co słyszy się między słowami, wącha i podgląda. Tyle samo ile podrobionych perfum się czuje i butów z czarnego rynku się widzi na ulicy, jest tu też nieprawdziwych informacji w mediach i 'drobiazgów', które robią wielką różnicę i które odkrywają bezsens tutejszej 'demokracji'.

Władze tureckie tylko w tym roku zablokowały ponad 1100 stron internetowych. W grupie 'wybrańców' są m.in. youtube.com, wordpress.com, Google Groups, wiele stron o ateiźmie czy strona brytyjskiego ewolucjonisty i publicysty, autora "Boga Urojonego" Richarda Dawkinsa (www.richarddawkins.net).
Przez cztery ostatnie dni ZABLOKOWANA BYŁA DOMENA BLOGSPOT.COM, ale co zdarza się tu rzadko, została odblokowana (z zastrzeżeniem, że może się to powtórzyć). Powodem zamieszania była firma Digiturk, która ma licencję na emisję meczów piłki nożnej. Oskarżyła blogspot.com o piracką transmisję, więc cała domena została automatycznie zablokowana.
Podobnie było z youtubem. W tym przypadku wyjaśnieniem było zamieszczenie na stronie filmu przeciwko Ataturkowi - ojcowi narodu i założycielowi Republiki. Turcy nie mają wobec niego ŻADNEGO obiektywizmu i jakakolwiek krytyka jest tematem tabu. A Ataturk ma być tu symbolem demokracji!
Tak jak w przypadku każdego ustroju 'kontrolowanego' powodów logicznych takich działań nie ma, a strony blokowane są bez ostrzeżenia i wyjaśnienia. To co pozwala władzom na takie działania to prawo, które mówi, że można to zrobić w przypadkach promowania:
- pornografii i nieprzyzwoitych materiałów,
- narkotyków,
- popełniania samobójstw,
- krytyki Turkizmu i Ataturka,
- prostytucji,
- hazardu,
- materiałów szkodliwych dla dobra publicznego (więc tu już w ogóle wolna amerykanka).

Tematów tabu jest mnóstwo, nie tylko w mediach, ale i na ulicy. Wystarczy powiedzieć tylko, że Turcja nie ma dobrych stosunków z ŻADNYM ze swoich sąsiadów, a jako, że nie można krytykować narodu tureckiego publicznie, tematów tych się unika.

Mówi się w kuluarach, że niedługo facebook też będzie zablokowany, a jedynym dostępnym portalem społecznościowym będzie habibimol.com - portal dla muzułmanów - singli.

Ogólny stosunek Turków do tej strony ich życia jest dość luźny. Kiedy po komentarzu przy kręceniu filmu przez tureckich znajomych, że 'jutro będzie na youtubie' pada moje zdziwione pytanie 'ale jak to?', oni ze śmiechem odpowiadają: 'Wszystko da się obejść. Jak ktoś czegoś dziś nie wymyślił, to jutro już na pewno będzie sposób na obejście systemu - to Turcja!'
Ale rozmawiać z nimi np. o Armenii, armii (która jest tu świętą krową) czy traktowaniu kobiet w obiektywny sposób raczej się nie da. Mój sposób na poznawanie ich opinii na drażliwe tematy jest prosty - udaję głupią i naiwną i zadaję malutkie, naiwne pytania... Zapytać można zawsze, trzeba tylko wiedzieć jak.

Jako ciekawostkę podam tylko, że dzień przed zablokowaniem blogspota sąd uznał sex homoseksualny i grupowy za legalny w sprawie o sprzedaż filmów porno.

Turcja-Azja. Turcja-Trzeci Świat.

2 komentarze:

  1. "Jako ciekawostkę podam tylko, że dzień przed zablokowaniem blogspota sąd uznał sex homoseksualny i grupowy za legalny w sprawie o sprzedaż filmów porno."


    hu, hu, hu, moja droga, teraz to mozna szalec do woli ;D
    ja juz rezerwuje bilet :P

    OdpowiedzUsuń
  2. uwierze jak zobacze:)

    OdpowiedzUsuń